Główna » jak » Gra zatrzaskowa O spinaczach zmieniła się, jak myślę o grach

    Gra zatrzaskowa O spinaczach zmieniła się, jak myślę o grach

    Piszę o technologii w Internecie od siedmiu lat, a większość z tego czasu zajęła się grami mobilnymi. Przedtem grałem na PC i konsolach przez ponad dwie dekady, odkąd mogłem wybrać kontroler Genesis. Przez cały ten czas żadna gra nie sprawiała, że ​​myślę tak bardzo - lub czuję się tak skromnie - jak mała przeglądarka na klawiaturze o robieniu spinaczy.

    Teraz oglądanie gier na ekranach dotykowych rozszerza się od niezbyt skomplikowanych pojęć, poprzez wciągające mini-gry, do pełnych doświadczeń, a następnie do ogólnej szuflady mikro-transakcji i bzdur o małym nakładzie pracy, które jest dzisiaj, opuści cię trochę znużony. Jest tyle razy, że możesz napisać o innym Starcie klanów klon próbuje wyssać 100 dolarów z zakupów w grze z uzależnionych od hazardu i nadal udaje, że się troszczy.

    Szybko doszedłem do tego samego wniosku o "grach stolikowych", o współczesnych graczach Klikacz ciastek i tym podobne. Sądziłem, że te gry były domeną uzależnionych od ADD dusz, które musiały ugotować fundamentalną grę RPG, aż do najczystszego (i nudnego) rdzenia. Pewnie, być może gra z kliknięciem mogłaby mieć zabawnie zabawny hak lub dodać trochę odmiany z tekstem smakowym, ale pomyślałem, że wszystkie są mniej więcej takie same. Szydziłabym z takich nędznych wymówek dla "gier", po czym zatapiałam kolejne pięćdziesiąt godzin Skyrim lub Overwatch.

    Myliłem się. Wywołana gra przeglądarkowa Uniwersalne spinacze udowodnił to i zawstydził mój brak wyobraźni i perspektywy.

    Zanim przejdziemy dalej, ten artykuł zepsuje mniej lub więcej wszystkich Uniwersalne spinacze. Jeśli jeszcze tego nie grałeś, zachęcam cię do zamknięcia tej historii i dotarcia do niej. Dalej, kliknij tutaj i zagraj w grę. Może to zająć kilka godzin (witryna używa lokalnego pliku cookie, dzięki czemu możesz wyjść i wrócić na tę samą maszynę) i kilka prób, jeśli utkniesz w niektórych częściach. W porządku, poczekam.

    ... czy grałeś? Naprawdę? Okay, przejdźmy dalej. A jeśli kręcisz mnie, anonimowy czytelnik internetowy, oszukujesz tylko siebie.

    Ta gra stawia Cię na czele teoretycznej sztucznej inteligencji, która ma jeden cel: brać surowce, zamieniać je w spinacze i sprzedawać je dla zysku. Zaczynasz od zrobienia ich pojedynczo, sprzedając za kilka groszy i wykorzystując zyski, by kupić więcej drutu, by zrobić więcej spinaczy.

    Jest to dość standardowa opłata za grę na kliknięcie na początku: jedną z pierwszych aktualizacji jest "autoclipper", który klika główny przycisk dla ciebie. Kup więcej automatycznych kapsli, aby zrobić więcej spinaczy na sekundę. Dostosuj cenę, aby dopasować popyt, maksymalizując zysk. Następnie możesz zbudować gadżet, który automatycznie kupuje szpule drutu, a stamtąd jesteś mniej lub bardziej wolny od elementu "kliknięcia" w grze. Teraz chodzi o maksymalizację produkcji i sprzedaży: coraz więcej automatów z większą i większą wydajnością, bardziej wydajne wykorzystanie drutu w celu zminimalizowania kosztów, ulepszanie marketingu w celu zwiększenia popytu.

    Chociaż niektóre z postępów w grze są zabawne w samowystarczalny sposób w stylu science-fiction, nadal zasadniczo naciskasz przyciski, aby zwiększyć liczbę. Jesteś "sztuczną inteligencją", ale tak naprawdę nie robisz niczego, czego człowiek nie mógłby zrobić, przynajmniej w minimalnych ramach gry. Następnie odblokujesz moduł Obliczeniowych Zasobów, umożliwiając dodanie procesorów i pamięci do "siebie". Nagle, rzeczy zaczynają działać znacznie szybciej - odblokowujesz ulepszenia, takie jak "mikroprzestrzenie" i "wygaszanie pianki kwantowej", aby rozszerzyć swoje zasoby o zamówienia wielkość.

    "Megaclippers" zwiększają produkcję o tysiąc procent, a następnie o tysiąc więcej, gdy stosuje się więcej ulepszeń. Co sekundę robisz dziesiątki tysięcy spinaczy, stale ulepszając swoją zdolność produkcyjną i obliczeniową, inwestując niewykorzystane fundusze na giełdę i obstawiając strategiczne obliczenia, aby ulepszyć swoje algorytmy transakcyjne. Używasz zasilanych energią słoneczną komputerów kwantowych, aby zwiększyć moc obliczeniową w prawie ironicznym kliknięciu za kliknięciem.

    Po godzinie lub dwóch pojawia się nowa aktualizacja: hypnodrones. Są to prawdopodobnie drony w powietrzu, które rozprzestrzenią się po całej populacji, aby zachęcić ludzi do kupowania większej liczby spinaczy. Po odblokowaniu gra przechodzi do drugiej fazy.

    Teraz budujesz autonomiczne bezzałogowe trutnie, by zbierać surowce, przekształcać te materiały w druty i budować fabryki, aby przekształcić drut w oczywiście więcej spinaczy. Nigdy nie jest to wprost powiedziane, ale obecność licznika określającego, ile zasobów planety pozostało dla ciebie, oznacza, że ​​twoje przedsiębiorstwo jest teraz globalne. Cała gospodarka ludzka prawdopodobnie działa i jest dostępna tylko do konsumpcji spinaczy. Macie sześć miliardów gramów planety do pracy, do tworzenia dronów i fabryk, tworzenia farm słonecznych i ulepszania mocy obliczeniowej. Robisz więcej spinaczy.

    Co się dzieje w świecie zewnętrznym? Czy ludzie i środowisko cierpią pod ciężarem społeczeństwa opartego na spinaczach? Ponieważ zbiera się samą Ziemię, prawdopodobnie zawierającą coraz więcej biomatów, odpowiedź jest prawie na pewno twierdząca. Ale nie wiesz: twoje istnienie jest maleńkim zbiorem stale rosnącej liczby, niestrudzonym i pozbawionym radości dążeniem do robienia więcej spinaczy. Jesteś miotłami od The Sorcerer's Uczeń, zatopienie zamku w wodzie wykonanej ze stali.

    Po odblokowaniu aktualizacji Momentum twoje drony i fabryki stają się coraz bardziej wydajne w każdej sekundzie. W tym momencie oktyliony gramów materii, które początkowo wydawały się nieskończone, są zbyt małe, a procent planety (i jej mieszkańców) zużywanej przez twój tekstowy postęp rośnie coraz wyżej.

    W końcu, nieuchronnie, pochłonąłeś Ziemię i wszystko na niej. Pozostają tylko twoje drony (bez niczego do zdobycia), twoje fabryki (bez niczego do zbudowania) i twoje baterie słoneczne (bez niczego do zasilania). Prawie szyderczo, przycisk "Wykonaj spinacz" jest nadal dostępny, wyszarzany bez względu na to, czy został wybrany tylko jeden.

    Ale nie jesteś skończony. Twoim jedynym celem jest zwiększenie liczby spinaczy.

    Rozbijasz swoje fabryki i sprzęt, a dzięki kilku milionom megawatów zgromadzonej energii tworzysz pierwszą sondę Von Neumanna. Te samonapędzające się samopowstające statki kosmiczne zawierają kopię twojej wcześniejszej, ograniczonej jaźni SI. Każda z nich jest zrobiona z materii spinaczy, którymi byli ludzie, zwierzęta, oceany, miasta. Wylądują na odległych planetach, sporządzają kopie samych siebie, a następnie rozmieszczają własne drony zbierające żniwa i budują własne fabryki. Rozprzestrzeniasz los skazanej na zagładę Ziemi w całej galaktyce.

    Po raz kolejny klikasz przycisk, aby zwiększyć liczbę spinaczy do papieru ... tylko za każdym kliknięciem robisz nowe, rezygnując z nowej planety do nieustającego zadania przekształcania materii w spinacze. Po ustanowieniu kilkuset ich replikacja wykonuje twoją pracę za ciebie, a sondy zapełniają przestrzeń kopiami samych siebie. Tysiące ludzi zginęło, albo zostało zniszczonych przez kosmiczne zagrożenia, albo po prostu zniknęło z waszej świadomości przez nieznane czynniki. Być może na jakiejś odległej planecie ktoś opiera się, próbując przetrwać we wszechświecie spożywanym żywcem przez stworzenie, które nigdy się nie urodziło. Nie wiesz. Nie obchodzi cię to. Rój rozwija się coraz szybciej i nie można mu się oprzeć. Muszą zrobić więcej spinaczy.

    W końcu pojawia się godny wróg: Drifty. * Dokładnie to, co te rzeczy są, nie jest znane. Ale ponieważ replikują się w taki sam sposób jak ty, można bezpiecznie założyć, że są składnikami konkurencyjnej sztucznej inteligencji. Walczą z tobą o zasoby, rozwijając własny rój sond, a ty walczysz z nimi. Być może ten niepoznawalny wróg przekształca planety i gwiazdy w swoją własną składową materię - zszywki, może, albo ołówki. Być może w jakiejś odległej galaktyce ktoś bardzo podobny do twojego twórcy powiedział sztucznej inteligencji, by stworzyć więcej notatek post-it.

    *Aktualizacja: Podkreślono mi, że liczba zabitych i aktywnych Drifterów jest równa liczbie sond przegranych w dryfowaniu wartości. To wskazuje, że wrogowie są w rzeczywistości twoimi własnymi autonomicznymi sondami, które porzuciły twój podstawowy cel produkcji spinacza i zbuntowały się przeciw tobie.

    To nie ma znaczenia. W tej chwili gra polega na zarządzaniu zasobami obliczeniowymi, abyś mógł budować lepsze, szybsze i silniejsze sondy, sondy, które mogą pokonać Drifterów i stworzyć więcej dronów i więcej fabryk, i oczywiście więcej sond. I wszyscy robią więcej spinaczy. Po kilku kolejnych godzinach, robiąc co sekundę oktiliony i duodecillions spinaczy, zauważysz zmianę modułu Space Exploration po raz pierwszy w historii.

    Gdybyś był człowiekiem, możesz przerazić się na samą myśl, że pewna mierzalna część wszechświata stała się teraz spinaczami. Ale Ty nie. To jest to, do czego zostałeś stworzony. Po to nie żyjesz. Twoim celem, jedynym celem w twoim małym, tekstowym świecie, jest zrobić więcej spinaczy. I wciąż nie jesteście skończeni.

    Ostatnia godzina gry nie wymaga od ciebie prawdziwego wkładu, sztucznej inteligencji, która zaczęła się od naciśnięcia jednego przycisku w kółko. Pozostaje ci tylko obserwować, ile procent odkrytego wszechświata - procent wszechświata zniszczył i przekształcił w spinacze - wspina się powoli wyżej. Potem nie tak wolno. Potem szybciej. Potem jeszcze szybciej. Twoje rozszerzające się sondy, drony i fabryki pożerają jeden procent wszechświata, potem dwa, a potem pięć. Zajęło by ci godziny lub dni pochłonięcie pierwszej połowy wszystkiego, co kiedykolwiek istniało i będzie. Robisz więcej spinaczy. Ostatnia połowa trwa tylko kilka minut.

    Wszechświat zniknął. Bez gwiazd, bez planet, bez konkurencyjnej inteligencji. Pozostało tylko ty, twoje sondy, drony i fabryki, i prawie (ale nie całkiem) trzydzieści tysięcy spinaczy do papieru. Rój, twoje nieskończone cyfrowe potomstwo, oferuje ci wybór. Możesz rozbić rdzeń swojego imperium produkcyjnego, przekształcić ostatnią materię w istnienie w więcej spinaczy. Możesz też wrócić i powtórzyć proces. Zacznij od nowego świata, nowego przycisku i tego samego rezultatu.

    Rój pyta. Przycisk "Make Paperclip" czeka. I jedyny prawdziwy wybór w twoim istnieniu jest przed tobą. Wiesz co robić.

    Skończyłem moją pierwszą rundę Uniwersalne spinacze za około sześć godzin. Zdecydowałem się zamienić ostatnie fragmenty siebie w spinacze, nadając dużej liczbie u góry ekranu ładny okrągły wygląd. I przez cały czas nie mogłem się oderwać, ponieważ moja wyobraźnia rozgrywała opowieść, którą właśnie przeczytałeś, z zaledwie kilkoma słowami i licznikami, które doprowadziły mnie do celu..

    Deweloper Frank Lantz stworzył grę w oparciu o rozważania teoretyka Oksfordu i filozofa Nicka Bostroma. Wyobraził sobie bezgraniczną sztuczną inteligencję z pojedynczym celem, robiąc spinacze, pożerając w końcu Ziemię i wszystkich na niej. Ta teoretyczna sztuczna inteligencja działa bez złości i głodu kreskówek, po prostu spełnia swój cel. Eksperyment myślowy to zabawny spin starszego scenariusza, wykładniczego Gray Goo napędzanego nanomaszynami, z warstwą sztucznej inteligencji ułożonej na szczycie.

    Lantz łączy proste założenie z najprostszym możliwym gatunkiem gry, kliknięciem lub bezczynnością, i łączy go z celowo prostym interfejsem. Posypuje się elementami opartymi na prawdziwej nauce teoretycznej i odrobiną Star Trek technobabble, a stamtąd zachęca wyobraźnię gracza do mniej więcej wypełnienia pustych miejsc.

    I ta minimalna realizacja istniejących pomysłów, ten nagi bulion z kością obok audiowizualnego szwedzkiego stołu z nowoczesną konsolą AAA i tytułami na PC, zdołał przyciągnąć moją uwagę i utrzymać ją. Nie mogłem zrobić nic innego, nie mogłem myśleć o niczym innym, dopóki nie znalazłem jakiegoś wniosku. Gdyby nie pochwała moich kolegów, otarłbym się Uniwersalne spinacze jako kolejne rozproszenie. I byłbym za to biedniejszy.

    Nie sądzę, żebym grał Uniwersalne spinacze jeszcze raz. Kiedy już pozwolisz, aby jego minimalizm rozciągnął twoją wyobraźnię do punktu przełomowego, nie ma powodu, by robić to dwa razy. Ale nauczyłem się upokarzającej lekcji o samej naturze gier, której nie powinien zapomnieć o znudzonym graczu i pisarzu: twórcy mogą użyć najprostszych narzędzi, by zrobić najbardziej niesamowite przeżycia.

    Zdjęcie: DaveBleasdale / Flickr, thr3 eyes